czwartek, 6 grudnia 2018

Na dobry początek

Živjo!

Tak bardzo serdecznie witam Was i serdecznie pozdrawiam z Lublany (po słoweńsku: Ljubljana), gdzie obecnie mieszkam.

Chciałoby się pewnie zapytać, dlaczego akurat słoweński i Słowenia. Wielu ludzi, gdy im o tym mówię, szeroko otwiera oczy albo śmieje się, przedtem robiąc minę pewnych starszych pań ze znanego memu: a komu to potrzebne?

No właśnie, po co tworzyć blog o kraju, który jest dość niewielki, nie wywołał nigdy żadnej wojny, nie zaprowadza nigdzie demokracji... Choć bynajmniej nie można powiedzieć, że nie wpłynął na losy świata (o tym może napiszę więcej w innym czasie), ani że niczego nie produkuje albo że nie ma dość oryginalnej kultury.

Teraz może kilka słów o mnie: mam na imię Weronika, studiowałam slawistykę na jednej z krakowskich uczelni i to właśnie tu zaraziłam się pasją do języka słoweńskiego. Zauważyłam przy okazji, że lektoraty to zbyt mało dla wielu osób, tak samo nie każdy ma czas i ochotę na przeszukiwanie katalogów bibliotek w poszukiwaniu podręczników w formie książkowej. Dlatego tworzę ten blog, aby po pierwsze, dzielić się swoimi zainteresowaniami (może ktoś inny się zarazi?), po drugie po to, żeby zapełnić pewną lukę w polskiej przestrzeni Internetu. Po trzecie, być może w ten sposób coś zostawię po sobie na tym padole łez i być może przy okazji komuś pomogę. Po czwarte - czy musi być jakaś przyczyna?

Na razie życzę Wam przyjemnych lektur i wspólnie spędzonego czasu - następne wpisy już wkrótce!

Adijo! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Po długiej przerwie...

Cześć, do pisania wracam po dłuższej przerwie, wywołanej śmiercią bliskiej mi osoby.